Pamiętam, że zawsze mówiło się na temat szpiegowania w internecie. Jako główne firmy szpiegujące wymieniało się takich potentatów jak Google, Facefooka, Instagrama czy Microsoft. Nawet niedawno czytałem, że Apple na żądanie FBI zrezygnowało z szyfrowania danych swoich klientów „żeby nie być posądzonym o wspieranie przestępczości”.
Z tego powodu m.in. zrezygnowałem z windowsa i nigdy nie kupiłem komputera Apple. Konto na Facebooku wprawdzie mam, do kontaktów ze starymi znajomymi rozsianymi po świecie, ale prawie nic tam nie wpisuję i swoich zdjęć od lat już nie dodaję. Ale z telefonu komórkowego jakoś nie mogę zrezygnować, chociaż wiem, że głównym operatorem komórek jest Google i jego android. Można kupić telefon amerykański, koreański, chiński – każdy ma zainstalowanego androida i aplikacje Google, których nie można odinstalować. Nawet jak się ich nie używa i ich się nie chce to one i tak szpiegują.
I oto w ubiegłym roku dowiedzieliśmy się, że to nie wspomniane wyżej firmy amerykańskie szpiegują, tylko chińska prywatna firma Huawei, produkująca smartfony, których używam od lat. Ogłosili to Amerykanie. Ale przecież wszystkie smartfony tego producenta mają zainstalowanego androida oraz fabrycznie aplikacje Google, których nie można usunąć. I mimo wszystko szpiegują. Chyba dla Google.
Na szczęście amerykańska administracja zabroniła swoim firmom współpracy z Huaweiem co mnie bardzo ucieszyło, bo wreszcie przestaną mnie szpiegować. Huawei bowiem zmuszony był opracować własny system operacyjny na swoje smartfony i przygotowuje własne aplikacje. Pierwszy telefon bez androida już pojawił się na rynku – Mate 30. Ucieszyłem się z tej wiadomości i zamierzam go kupić w wersji Pro. Kosztuje o połowę taniej niż iPhone.
Co do szpiegowania przez telefon to jednak wolę jak mnie szpiegują Chińczycy niż Amerykanie. Chińczycy szpiegują od niedawna, Amerykanie od zawsze. W dzisiejszym świecie nowoczesnych technologii i sztucznej inteligencji inwigilacji uniknąć się nie da, wiem o tym. Wolę jednak Chińczyków.