Jestem smakoszem kawy. Mimo, że raczej nie powinienem jej pić to piję – 2-3 filiżanki dziennie. Mam też kilka ekspresów rożnych firm: kolbowe, automatyczne, na saszetki i kapsułkowe. Wśród nich czarny ekspres automatyczny z młynkiem i spieniaczem mleka firmy BEKO – CEG 7425, na kawę ziarnistą i mieloną. Wszystkie moje ekspresy są sprawne, parzą bardzo smaczną kawę oprócz tego BEKO-wego. Ten wprawdzie też działa sprawnie: każę włączyć, włącza się, każę mielić kawę – miele, każę parzyć kawę – parzy. Śmierdzi tylko chińskim plastikiem wyjmowany pojemnik na wodę, ale na infolinii Beko powiedziano mi, że zapach pojemnika na wodę nie ma znaczenia. Niestety gorąca woda, która wypływa z ekspresu jest mętna, kwaśna, ma intensywny chemiczny zapach rozgrzanego plastiku. Kawy w nim parzonej nie da się pić, tym bardziej herbaty. Mimo, że zawsze do ekspresów wlewam wodę czystą, filtrowaną. Na dodatek crema na kawie jest cieniutka, biała i po krótkiej chwili jej nie ma niezależnie od tego czy parzę lavazzę czy bazzara dodicigrancru.
Przed ponad rokiem na infolinii BEKO poradzono mi, żeby ekspres odkamienić, wypłukać, co zrobiłem nawet po dwa razy. Bez skutku. Przyjęto więc sprzęt do naprawy. Po równo dwóch tygodniach otrzymałem go z powrotem z informacją, że wymieniono kocioł zaparzający.
Ale woda, którą podgrzewał dalej śmierdziała.
Znajomi, którzy mnie odwiedzają nie chcą pić kawy z tego ekspresu. Ma on wśród nich złą sławę.
Wysłałem więc mój ekspres ponownie do serwisu z opisem jego przypadłości. Równo po dwóch tygodniach diagnozowania nadeszła do mnie wraz z ekspresem lakoniczna informacja: Nie stwierdzono opisanej usterki.
Tyle, że woda wypływająca z dozownika do kubków i filiżanek dalej jest kwaśna i śmierdzi. A kawa ma cieniutką, białą kremę, która szybko znika. Ekspres, mimo że bez usterek nie nadaje się do użytku jaki jest mu przeznaczony.
Na infolinii BEKO obiecano mi szerszy komentarz serwisantów na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. Jestem bowiem pewien, że w ciągu dwóch tygodni diagnozowania ekspresu, mając załączony opis użytkownika na pewno przynajmniej raz nalano z niego wody do filiżanki i sprawdzono o co chodzi.
Ja na ekspresach się nie znam, bo jestem tylko użytkownikiem. Nie wiem, czy jest to usterka urządzenia czy mój błąd. Ale postępuję zgodnie z instrukcją obsługi. Zresztą nie jest to mój pierwszy ekspres, bo akurat na kawie się znam i wiem jak która mieszanka powinna smakować. Mam też zaprzyjaźnionych właścicieli małej palarni kawy. Używam więc filtrowanej wody, kupiłem odpowiednie odkamieniacze i odkamieniam, płuczę – zgodnie z instrukcją obsługi i poradami infolinii BEKO, a efektu nie ma.
A wracając do raportu z naprawy CEG 7425: Nie stwierdzono opisanej usterki. Otóż nalałem dzisiaj (cztery dni po odesłaniu urządzenia przez serwis) wody płynącej z dozownika ekspresu do termosu i poszedłem do Euro AGD i Media Markt. Oni przecież sprzedają ekspresy i się na nich znają, a ja mogę być przeczulony i się mylę. Wszyscy sprzedawcy i doradcy klienta, którzy zdecydowali się powąchać potwierdzili, że woda intensywnie śmierdzi chemią, plastikiem, nawozami sztucznymi (padały różne skojarzenia). Ci którzy odważyli się jej napić mówili, że jest obrzydliwa w smaku i w gardle zostawia COŚ wstrętnego. Niech pan jej nie pije! – słyszałem. Podobnie w pracy. Każdy po powąchaniu wody w termosie odskakiwał z okrzykiem: Nie pij tego! A serwisanci z LetMeRepair w Kaliszu po dwutygodniowym diagnozowaniu ekspresu mogli jedynie napisać w raporcie z naprawy: Nie stwierdzono opisanej usterki i odesłać ekspres do klienta
I co mam dalej z tym ekspresem robić? CEG 7425 kupiłem nie dla jego urody, tylko żeby pić świeżo mieloną kawę.
AKTUALIZACJA:
Dzisiaj dostałem Oświadczenie serwisu/Voucher do sprzedawcy ekspresu o braku możliwości naprawy (uszkodzona elektronika) z sugestią zwrotu pieniędzy lub wymiany sprzętu na nowy zgodnie z moją wolą. Ekspres sam w sobie mi się podoba, trochę się wprawdzie do niego zraziłem… Zastanawiam się…
Marek Żbikowski 